czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 18.

Przebudziłam się na ciepłym brzuchu Tao.
- Zoey, co jest ? - zapytał mnie Tao
- Boże. - powiedziałam i zaczęłam płakać.
- Co się stało ? - zapytał Tao, po raz kolejny i przytulił mnie
- Nieważne. - odpowiedziałam i otarłam łzy
- Tao, możesz tu przyjść ? - usłyszałam męski głos. Odwróciłam głowę i zauważyłam Suho.
- Nie chodź. - powiedziałam, łapiąc go za rękę.
- Dlaczego ? - zapytał Tao
- Proszę, nie chodź. - powiedziałam błagalnym głosem
- Dobrze. - odpowiedział Tao. Puściłam go, a on przytulił mnie ciepło.
- Nie idę, rozmawiam teraz z Zoey. Jak macie coś do powiedzenia, to przyjdźcie. - powiedział Tao
- Dziękuję. - szepnęłam do niego. Nagle na koce wróciła przemoczona reszta.
- Co to za obściskiwanie ? - zapytał Kris
- Żałujesz, że to nie ty ? - zapytała Carol
- Tak. - powiedział Kris i zrobił smutną minę szczeniaczka.
- Oj, chodź tu. - powiedziała z uśmiechem Carol i przytuliła Krisa.
- Na wszystkich to działa. - zaśmiał się Kris
- Nas też masz na myśli ? - zapytali równo Sehun i D.O.
- Nie. - powiedział sarkastycznie Kris i zaśmiał się
- No my myślimy. - powiedzieli i zaśmiali się razem.
Robiło się coraz ciemniej i chłodniej. Ubrałam ciuchy, wzięłam butelkę z piwem i usiadłam na pomoście. Obserwowałam zachód słońca w samotności, kiedy ktoś usiadł obok mnie i obiął mnie ramieniem.
- Pięknie, prawda ? - zapytałam Tao, opierając głowę na jego ramieniu.
- Tak. - przyznał i pogładził moje włosy.
- Zostajemy tu czy jedziemy do mnie pobalować ? - zapytałam go
- Chcesz stąd jechać ? - zapytał Tao - Tu jest tak pięknie.
- Tao powiesz mi coś ? - zapytałam go i spojrzałam mu w oczy.
- A o co chodzi ? - zapytał
- Ale odpowiesz mi, tak ? - zapytałam
- Tak. - odpowiedział
- Ale prawdę i tylko prawdę. - powiedziałam
- Przyrzekam. - powiedział - Więc o co chodzi ? - zapytał
- Nadal mnie kochasz ? - zapytałam. Tao nic nie odpowiedział i odwrócił głowę. - Tao, odpowiedz.
Tao milczał, jednak szybko się odwrócił i pocałował mnie namiętnie. Moje oczy zaszły łzami. Myślałam, że już mu przeszło. Jednak nie. Tao nadal mnie kochał.
Ale...ja byłam z Rennym. Moje myśli zatoczyły koło wokół osoby Renn'iego. Oderwałam się od Tao, zerwałam na równe nogi i pobiegłam do koców. Chwyciłam torebkę i wyjęłam telefon. 20 wiadomości do Renn'iego i kilka nieodebranych połączeń.
- Cholera. - powiedziałam pod nosem. Ścisnęłam telefon i weszłam na górkę. Próbowałam dodzwonić się do Renn'iego, nic z tego. Miałam już zrezygnować, ale zadzwoniłam ostatni raz. Po 2 sygnałach, ktoś odebrał telefon.
- Zoey ?! - uniósł się głos
- Renny tak bardzo cię przepraszam. - powiedziałam
- Gdzie jesteś ? - zapytał - Nic ci nie jest ?
- Jestem na plaży i wszystko jest okej. - powiedziałam
- Dlaczego nie odbierałaś ? - zapytał już ciszej
- Miałam wyłączone dźwięki. - przyznałam
- Martwiłem się o ciebie. - powiedział Renny przygaszonym głosem
- Nie trzeba było, jestem z przyjaciółmi. - powiedziałam
- Przyjechać do ciebie ? - zapytał
- Jeśli chcesz wpaść, to zapraszam. - odpowiedziałam
- Dobrze. - powiedział - Kocham cię.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam z uśmiechem i rozłączyłam się. Wróciłam do Tao, który siedział na pomoście.
- Tao, przepraszam cię za taką reakcję, ale musiałam. - przyznałam
- A teraz ty odpowiedz na moje pytanie. - powiedział Tao - Kochasz mnie ? - zapytał.
- Tao, to....
- Powiedz mi prawdę, tylko tego chcę. - powiedział Tao
- Nie kocham cię. - odpowiedziałam - złapałam go za rękę. Tao krzywo się uśmiechnął. - Ale ty mnie źle zrozumiałeś.
- To znaczy ? - zapytał zdziwiony
- Kocham cię, ale jako mojego najlepszego przyjaciela. - powiedziałam i przytuliłam się do niego. Tao zaśmiał się.
- Dziękuję. - powiedział i pocałował mnie w czoło. Wstaliśmy z pomostu i poszliśmy do znajomych na koc. Towarzystwo głośno się śmiało i rozmawiało.
- O czym tak gadacie ? - zapytałam
- Byun opowiedział jak Sehun zjeżdżał na rampie. - powiedziała uchichana Carol
- To nie była moja wina, że miałem takie ślizgie skarpety. - powiedział Sehun, ale widać było, że też się śmieje.
- Zoey. - usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się. Przed nami stał Renny i dziwnie wpatrywał się w towarzystwo.
- Zoey, odsuń się. - powiedział Tao, stając przede mną.
- Tao, co ty robisz ? - złapałam go za ramię i zaczęłam odsuwać.
- Zoey, nie wtrącaj się. - powiedział Tao groźnie - Czego chcesz ? - skierował do Renn'iego
- Zoey, możesz mi to wytłumaczyć ? - zapytał Renny
- Skarbie, ja nie wiem o co im chodzi. - przyznałam
- Skarbie ? - zdziwił się Tao
- Tao, uspokój się. - powiedział Sehun. Wszystko wydawało się dziwne.
- Tao to mój chłopak. - powiedziałam, przepchnęłam się obok niego i podeszłam do Renn'iego. Przytuliłam go i pocałowałam.
- Jak mogłaś. - powiedział Tao
- Powiedz mi o co ci chodzi ! - wydarłam się na niego
- Chodźcie. - powiedział Sehun do chłopaków.
- Sehun, kurde o co wam chodzi ? - zapytałam
- Nie warto gadać. - burknął Sehun, reszta chłopaków minęła z wrogimi spojrzeniami mnie oraz Renn'iego i poszła za Sehunem.
- Tao. - powiedziałam i złapałam go za nadgarstek
- Daruj sobie. - powiedział zły i poszedł za chłopakami
Dziewczyny wlepiały wzrok we mnie i w Renn'iego.
- Wy też pójdziecie ? - zapytałam, trzymając Renn'iego za rękę
- Przepraszamy cię Zoey, ale musimy już iść. - powiedziała Carol
- Cudownie. - powiedziałam i zebrało mi się na płacz.
- Spotkamy się jutro. - powiedziała Izzy i uśmiechnęła się. Dziewczyny sprzątnęły butelki i poszły razem z Viki.
- Renny, wyjaśnij mi o co im chodziło. - powiedziałam, odwracając się do niego.
- Kochanie, nie wiem. - odpowiedział
- Na pewno coś wiesz. - powiedziałam - Dlaczego Tao tak na ciebie zareagował ?
- Skarbie nie myśl o tym. - powiedział Renny i cmoknął mnie w czoło. Wszystko jakby odpłynęło ode mnie, a moje ciało przeszły ciarki. Coś było nie tak. Jakby ktoś zastosował na mnie rodzaj hipnozy "Nic nie będziesz pamiętać z tej chwili". Pomyślicie, że głupieję, ale to było coś nienormalnego. Renny przytulił mnie mocno do siebie.
- Dobra, jadę do domu. - powiedziałam i zabrałam swoje rzeczy z plaży.
- Po takiej dawce alkoholu, nawet mi się nie śni. - powiedział Renny - Odwiozę cię.
- A co ze samochodem ? - zapytałam
- Odprowadzę ci go. - powiedział Renny.
- Dziękuję. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Renny wziął mnie na ręce, chociaż tego nie potrzebowałam i zaniósł do swojego samochodu.
Po parenastu minutach byliśmy już w moim mieszkaniu.
- Chcesz zostać ? - zapytałam
- Pojadę, dobrze ? - zapytał
- Okej. - odpowiedziałam. Renny pocałował mnie i wyszedł z mojego mieszkania. Podeszłam do kalendarza i skreśliłam kolejny dzień, stawiając czerwony krzyżyk na okienku.
- Tak, zostały tylko dwa dni. - powiedziałam pod nosem i spojrzałam na zegarek, 22:03. Wzięłam prysznic i jak małe dziecko zasnęłam.
--------------------------------------------------------------------
Blog MY STORY OF DIR EN GREY został usunięty, ponieważ na jego miejsce wszedł inny blog m.in. FAN FICTION FOR EXO.
Na razie projektuje szablon do bloga, więc musicie poczekać mniej więcej do 14 sierpnia, aż będzie gotowy. Pozdrawiam :**.

2 komentarze:

  1. Huehueheueee;;D Świetneee;D WOOOW.. Pojawiłam się aż w 1 słowiee.. Redkord;D
    Zapraszam: http://exo-lovee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie :). Widzę nowy blog o Exo *O*....ciekawy prolog, ale jeszcze skomentuję :).
    Zapraszam na Cosmoplitan #2.
    ~sEXOtic

    OdpowiedzUsuń

...kiedy zadając sobie pytanie, często myślała, jakby to było...